wtorek, 14 czerwca 2016

Pierwsze urodziny

Dokładnie rok temu na świat przyszedł mój synek; wymarzony, wyczekany, najsłodszy na świecie... Patrzyłam na moją kruszynkę a moja dusza ze szczęścia unosiła się tysiące metrów nad ziemią. I nie jest przesadą, gdy kobiety mówią, że moment narodzin ich dziecka to najszczęśliwsze chwile w ich życiu.
Sama nie wiem, kiedy ten czas minął (poza tym, że minął na autopilocie:). Wiadomo - bywało i bywa ciężko, ale na szczęście te gorsze chwile szybko odchodzą w niepamięć a tych dobrych i pięknych stale przybywa.  Czas mija nieubłaganie i nie wiem czy to przez nieprzespane noce, czy przez to, że ciągle coś się dzieje. Dla takiego maluszka rok to bardzo dużo w kwestii rozwoju. To niesamowite móc obserwować jak rośnie i rozwija się mały człowiek, jak z bezbronnego, różowego noworodka wyrasta wesoły chłopczyk cieszący się na widok tramwajów, autobusów i koparek podczas spacerów.
Bycie mamą to najważniejsza rola w moim życiu. Jestem odpowiedzialna za tego mojego urwisa i każdą cząstkę siebie wkładam w to, by każdy dzień przynosił mu radość i pozwalał harmonijnie rozwijać się. Mam nadzieję, że - choć nie jestem mamą idealną - podołam tej roli i urodzinowe życzenia nadsyłane przez rodzinę i znajomych spełnią się a mój M. będzie szczęśliwy, zdrowy i ciekawy świata.





1 komentarz:

Zostaw komentarz - chcę wiedzieć, że ktoś to czyta:)